piątek, 27 czerwca 2014

The best is yet to come - jedną nogą studentka lekarskiego

Udało się! Idealnie, w sam raz na pierwszą listę, w sam raz, by móc zupełnie ochłonąć, poczuć błogą ulgę. Lepiej niż myślałam. I chociaż cały ten strach jeszcze ze mnie nie zszedł, i chociaż nie wierzę jeszcze, że to się dzieje naprawdę, że to nie sen... Mimo to, gdzieś w głębi duszy czuję ukłucie wielkiej satysfakcji.

Choć to nawet nie jest początek mojej nowej drogi; to nawet nie są przedbiegi - gdzieś między lękiem o przyszłość, a radością z wyników - już widzę siebie w Mieście Marzeń, daleko stąd, jedną nogą jestem studentką lekarskiego. Jedną nogą realnie spełniam swoje marzenia.

I mimo, że w tej chwili to powód do dumy, do radości, to łzy A. odbierają mi cały entuzjazm. Jak to się mogło stać? Chociaż nie wiem, ile punktów udało jej się uzyskać, wiem, że to za mało, by mogła odetchnąć. A zasługiwała na wiele. Życie jednak bywa okrutnie niesprawiedliwe.

A póki co..



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz